Witam bardzo serdecznie !!!

Co prawda nie myślałam nigdy o założeniu własnego bloga, jednak pod naciskiem mojej przyjaciółki poddałam się jej prośbom ... i oto jestem. W końcu dziś są Walentynki a ja bardzo chciałam sprawić jej choć malutką niespodziankę. Mam nadzieję, że plan siępowiódł. Wszystko co do tej pory udało mi się własnoręcznie wykonać - było robione "do szuflady" ewentualnie dla naprawdę najbliższych mi osób. Zważając na to,że nie miałam zamiaru ujawniać moich prac niestety nie zostały one przeze mnie uwiecznione, czego oczywiście w obecnym czasie niezmiernie żałuję... Jednak od kiedy Dariucha zaraziła mnie swoimi przesłodkimi laleczkami, królisiami, aniołkami ... zaczęlam się od niej coraz bardziej zarażać i w obecnej chwili dzień bez maszyny (która już na stałe wkomponowała się w scenerię mojej kuchni) jest dniem straconym. W każdym razie baaaardzo jej za to dziękuję. Są to wyczekiwane przeze mnie chwile aby oderwać się troszkę od codziennych obowiązków . Prezentuję zatem kilka moich prac, tych mniej lub bardziej udanych i liczę na wyrozumiałość :)

niedziela, 14 lutego 2010


Taki sobie koteczek z kieszonką na pleckach o dźwięcznym imieniu Szmaciarz :)



Następne w kolejności było serduszeczko dla mojej córeczki:)




oraz miś, którego upatrzył sobie mój mężulek i oczywiście go sobie przywłaszczył.

1 komentarz:

  1. Mój typ to "Szmaciarz" jak usłyszałam jego imię to się poddusiłam ze śmiechu ;) Acha, oczywiście witaj moje Słoneczko - cudownie, że jesteś!!! :D

    OdpowiedzUsuń